|
|
Wiele lat temu spotkałam w jakimś afrykańskim kraju smutną kobietę, starszą ode mnie. Byłam wtedy bardzo młoda. Nowe, silne tropikalne zapachy, wchłaniałam wszystkimi zmysłami. I chyba to było widać.
- Wie pani, a ja jestem kompletnie pozbawiona węchu – zwierzyła mi się mieszkająca tam już kilka lat moja nowa znajoma.
Nie bardzo wiedziałam jak się zachować i co odpowiedzieć.
- Czasami może to być nawet przydatne – powiedziałam dość głupawo.
- Jednak nie, jest to okropna wada, mnie zupełnie nie interesuje seks – wyznała.
W moich oczach zobaczyła wielki znak zapytania.
- Ludzie pozbawieni węchu mają kłopoty z seksem – pospieszyła z wyjaśnieniem.
Nigdy tego nie sprawdziłam w naukowych dysertacjach medyczno-seksuologicznych, nie wiem więc czy tak rzeczywiście jest. Jakkolwiek by jednak nie było brak jakiegokolwiek zmysłu jest wielkim nieszczęściem!
Pewnie ani Ty, ani ja nie jesteśmy pozbawione węchu. Przeciwnie – zapach Cię urzeka, zachwyca, wprawia w ekstazę. Wydajesz fortunę na zakup perfum, bez których Twoje życie pozbawione jest sensu. Pewien zapach przypomina Ci kogoś, kto był Ci bliski kiedyś, może jeszcze jest, ale nieosiągalny. Czujesz zapach świeżo skoszonej trawy na trawniku w środku miasta, a w pamięci pojawia się wiejski krajobraz, który znasz z dzieciństwa. Twoja przyjaciółka mówi przez telefon, że kupiła bukiecik konwalii, a Ty czujesz ich zapach.
W Mary Kay pojawiło się coś, co wprawia mnie ( nie tylko mnie, bo słyszałam bardzo zabawną acz pikantną opowieść jednej z moich zamężnych koleżanek) w rodzaj uzależnienia: ciągle wącham swoje przedramię i robię to bezwiednie.
Jest to Zestaw Tropical Pineapple składający się z Cukrowego Peelingu do Ciała, Balsamu do Ciała oraz Wody Toaletowej w Kulce. Wszystko to w specjalnej torebce. Zapach nakładasz warstwowo i dzięki temu osiągasz długotrwały efekt. Najbardziej martwi mnie, że jest to edycja limitowana i kiedyś się skończy. Ale pewnie na Jesień dostaniemy coś równie ekscytującego.
Jesień. Przypomniał mi się Charles Baudelaire, który – sądząc po jego poezji – na pewno miał silnie rozwinięty zmysł węchu.
Charles Baudelaire napisał przepiękny wiersz (tłumaczenie Seweryna Pollaka):
Parfum exotique
„Kiedy przymknąwszy oczy w ciepły zmierzch jesieni
Wdycham twojego łona upalnego wonie,
Widzę szczęśliwe rzeki, w których słońce płonie
Monotonne i blaskiem na fali się mieni.
Oto wyspa leniwa, jakieś dziwne drzewa
I wspaniałe owoce natura jej dała.
Mężczyźni mają wiotkie, ale silne ciała,
A wzrok kobiet przedziwną szczerością zdumiewa.
Wiedziony twym zapachem w stref cudownych stronę
Widzę port, a w nim maszty i zwinięte żagle
Jeszcze teraz morskimi falami znużone,
Kiedy się nad zielonym tamaryszkiem waży
Woń w powietrzu i w nozdrza moje wnika nagle,
Mieszając się w mej duszy z śpiewem marynarzy”
Jest wieczór.
Masz już wykonany demakijaż oczu. Wkulkowałaś serum pod oczy czyli Odżywczy Fluid pod Oczy TimeWise. Teraz czas na krem. W Mary Kay mamy dwa rodzaje kremów: Przeciwzmarszczkowy Krem pod Oczy TimeWise i Intensywnie Regenerujący Krem pod Oczy TimeWise.
Co mają wspólnego?
Obydwa zawierają opracowany i opatentowany przez Mary Kay kompleks TimeWise, który działa przeciwzmarszczkowo, wygładza i ujędrnia skórę wokół oczu, zapewnia ciągłe nawilżenie , pozostawia skórę miękką i gładką, poprawia koloryt skóry. W kremach znajdują się cząsteczki rozpraszające światło, które rozświetlają skórę pod oczami.
Czym się różnią?
Poza kompleksem TimeWise zawierają takie same skuteczne składniki, ale też i takie, które je różnią, bo wykonują różne zadania.
Jeżeli lubisz krem, który ma luźną konsystencję i bardzo łatwo się wklepuje, jeżeli masz bardzo wrażliwą skórę i oczy, jeżeli nosisz szkła kontaktowe, jeżeli jesteś młoda i masz niewiele zmarszczek i obrzęków wokół oczu, to Tobie polecam Przeciwzmarszczkowy Krem pod Oczy TimeWise. Działa przeciwzmarszczkowo. Wygładza i ujędrnia skórę wokół oczu. Zapewnia ciągłe nawilżenie do 10 godzin, pozostawia skórę miękką i gładką. Jest testowany dermatologicznie i oftalmologicznie. Nadaje się dla osób noszących szkła kontaktowe. Nadaje się dla osób o wrażliwej skórze i oczach.
Jeżeli lubisz krem, który jest „gęściejszy” i chcesz przy okazji jego wklepywania delikatnie rozprowadzać nagromadzoną limfę pod oczami, jeżeli widzisz zmęczenie i stres w Twoich oczach, jeżeli masz już widoczne zmarszczki i nieco zwiotczałą skórę wokół oczu, to Tobie polecam Intensywnie Regenerujący Krem pod Oczy TimeWise. Krem opóźnia efekty starzenia redukując drobne zmarszczki i linie wokół oczu. Zamyka wilgoć w skórze i dzięki temu utrzymuje skórę nawilżoną przez wiele godzin. Krem pomaga zlikwidować obrzęki i cienie wokół oczu. Odżywia, regeneruje i rozświetla delikatną skórę wokół oczu. Zwiększa jędrność i elastyczność skóry. Skóra sprawia wrażenie wypoczętej i mniej zestresowanej.
A rano?
Rano zamiast demakijażu, zaraz po przebudzeniu i oczyszczeniu ale przed nawilżeniem cery, użyj Kojącego Żelu pod Oczy Indulge. Żel może być stosowany zarówno jako maska, jak i krem. Zawiera nawilżające i kojące składniki (m.in.ekstrakt z zielonej herbaty, ogórka, owoców dzikiej róży, leszczyny i rumianku), które pomagają zredukować obrzęki wokół oczu.
Zatem zrób to, na co możesz sobie pozwolić czasowo:
jeżeli masz bardzo mało czasu i niebawem będziesz wychodzić z domu, to połóż sobie pod oczy i pod łukiem brwiowym Żel jako krem, na który po ok. 2 minutach nakładasz jeden z w/w kremów pod oczy (w obfitym stosowaniu możesz Żel potraktować jako maseczkę i usunąć ją po 10 minutach). Pamiętaj, aby Żel trzymać w lodówce – koi bardziej!
jeżeli masz więcej czasu, to masz większy wybór, ale to, co napisałam powyżej także dotyczy Ciebie; oto Twoje dodatkowe opcje: lekko uciskaj opuszkami palców serdecznych dolne powieki od wewnętrznych kącików oczu ku skroniom (jest 5 takich punktów uciskowych, ale mogłabym Ci je pokazać na spotkaniu kosmetycznym, bo tutaj nie umiem tego zrobić)
- jeżeli jesteś zainteresowana udziałem w spotkaniu kosmetycznym, a mieszkasz w Warszawie lub najbliższej okolicy, to napisz do mnie – kliknij w „Kontakt” w lewej kolumnie bloga -
możesz zrobić gimnastykę mięśni twarzy, w tym oczu, o której pisałam w poprzednich wpisach (kliknij w tag „mięśnie twarzy” w prawej kolumnie i zobaczysz które to są wpisy),
możesz zafundować Twoim oczom okłady, dzięki którym skóra powiek odpoczywa, nabiera blasku i zmniejsza się opuchlizna, przygotuj okłady ze świetlika i arniki, ale także z czarnej herbaty (teina szybko pobudza krążenie krwi i opuchnięcia znikają, możesz też użyć kostek lodu (ale nie kładź lodu bezpośrednio na powieki);
znalazłam też przepis na herbatkę na kompresy do oczu:
„Zaparzyć świeże ziele kopru, anyżu i trybuli. (Pytanie gdzie to znaleźć, ale można się pobawić w detektywa). Naciągać przez 10 minut. Przecedzić i schłodzić w zimnej kąpieli (12 godzin). Trzymać w lodówce, ale nie dłużej niż 3 dni. Zmoczone waciki przykładać do oczu. ”
I uwaga! jest tam też podane, że może to być czarna albo zielona herbata, oby tylko była zimna! Tak więc może na razie ogranicz się do herbat czarnej i zielonej (Oby tylko była zimna!), a ja zajmę się poszukiwaniem świeżego kopru (przypuszczam, że chodzi o rzymski), anyżu i trybuli. Potem zastosuję jako pierwsza i podzielę się z Tobą efektami i wrażeniami.
Tymczasem unikaj cukru i alkoholu, ogranicz też w diecie sól i tłuszcze.
Pamiętaj o noszeniu okularów przeciwsłonecznych i to zarówno latem jak i zimą, kiedy leży śnieg.
Unikaj zadymionych pomieszczeń.
Pij wodę mineralna, która oczyszcza organizm z toksyn.
Oszczędzaj oczy w pracy przy komputerze.
Wysypiaj się – piszę to na końcu, bo nie zawsze jest to dla Ciebie osiągalne. Rób wszystko jednak, aby to osiągać.
 Odżywczy Fluid pod Oczy TimeWise
Zajrzałam dzisiaj do kobiecego dodatku do jednej z gazet i zobaczyłam 12 różnych kosmetyków z „kulkami”. Nie znalazłam (dlaczego nie znalazłam napiszę poniżej) kosmetyku do pielęgnacji oczu Mary Kay Odżywczego Fluidu pod Oczy TimeWise Targeted – Action.
Dzięki temu skutecznemu serum znikają lub znacznie zmniejszają się sińce i poduszeczki pod oczami. Zawarty w serum kompleks peptydów wzmacnia naczynia krwionośne, poprawia cyrkulację limfy, zwiększa jędrność i elastyczność skóry wokół oczu, redukuje pigment powodujący sińce i poprawia gęstość skóry.
Oczywiście ma „kulkę”, bo dzięki niej serum rozprowadza się wygodnie i szybko i bardzo oszczędnie. Rano stosuję kilka ucisków wokół oczu w ramach akupresury. „Kulka” w Odżywczym Fluidzie pod Oczy TimeWise daje dodatkowy, ale bardzo lekki, ucisk, który pomaga w rozprowadzaniu limfy. Stosuję go rano przed wklepaniem kremu pod oczy. I oczywiście także wieczorem po usunięciu makijażu oczu i przed wklepaniem kremu pod oczy.
Dlaczego wśród tych 12 kosmetyków nie było serum pod oczy Mary Kay? Otóż z reguły ich nie ma wszędzie tam, gdzie jest reklama. Mary Kay Inc. nie wydaje pieniędzy na reklamę, tak rozrzutnie stosowaną w sprzedaży kosmetyków. Pieniądze wydawane są na badania naukowe, w laboratoriach przygotowujących nowe kosmetyki i przeznaczane na nagrody dla Konsultantek. To ponad 2 000 000 Konsultantek na całym świecie występuje w roli modelek i aktorek promujących linie kosmetyków Mary Kay.
Czy widziałaś zdjęcie znanej Ci aktorki lub modelki w reklamie kosmetyków Mary Kay?
Czy znasz firmę, która jako nagrody daje swoim Konsultantkom biżuterię i różowe samochody?
Jest to możliwe właśnie zamiast reklamy.
Jeżeli jesteś ciekawa jak to można osiągnąć napisz do mnie.Spotkamy się i wszystko Ci opowiem i pokażę.
Jeżeli mieszkasz poza Warszawą, to wyślę Ci materiały.
Inną ciekawą cechą Mary Kay Inc. jest to, że nie jest notowana na żadnej giełdzie papierów wartościowych. Kiedyś, po krótkiej próbie, Mary Kay Ash wycofała Firmę z Giełdy, ponieważ uznała, że trudno jest jednocześnie produkować kosmetyki z wyższej półki za rozsądną cenę, dbać o konsultantki i swoich pracowników i wypłacać dywidendę akcjonariuszom.
Wśród dużych firm kosmetycznych jest chyba jedyną nie funkcjonującą na giełdzie. To był jeden z powodów, dla których uznałam, że to, co 5 lat temu Mary Kay zaprezentowała mi jako przyszłej Konsultantce, jest dobre dla mnie i wiarygodne.
Trzy tysiące nieprzezroczystych kobiet w Sali Kongresowej na Kongresie Kobiet Polskich. Zarejestrowało się prawie 5000 tysięcy, ale guma w Salę Kongresową się nie wdała i nie wszystkie mogły się tam znaleźć. Ja tam byłam i te dwa dni, które spędziłam wśród innych nieprzezroczystych, naładowały mnie energią, ale też uświadomiły ogromny potencjał tkwiący w kobietach. Tak duże zgromadzenie kobiet w jednym miejscu było niezwykłą okazją do obserwacji i porównań. Jedno wszakże jest pewne: każda stanowiła indywidualność i była nieprzezroczysta. Czytaj dalej"Trzy tysiące nieprzezroczystych kobiet"
„O jakoś ty piękna, przyjaciółko moja; o jakoś ty piękna! Oczy twoje jako oczy gołębicy między kędzierzami twemi”
Prawda, że słodko to brzmi? To fragment „Pieśni nad pieśniami” wydanej przez Wydawnictwo Artystyczne i Filmowe w Warszawie w 1983 r. w bibliofilskiej edycji miniatur, z czarno-białą grafiką Aubrey Beardsley’a.
I jak tu utrzymać – skoro masz – „oczy gołębicy między kędzierzami Twemi”? Skoro skóra wokół oczu jest delikatna, wrażliwa, taka cieniutka na pół milimetra, nie ma prawie zupełnie podściółki tłuszczowej, wszystkiego wymieniać nie będę, także gruczołów łojowych bardzo jest mało. A fe! jak to okropnie brzmi w sąsiedztwie „Pieśni nad pieśniami” .
Ale, jak mawiają, life is brutal i właśnie wokół oczu zmarszczki, cienie i „poduszeczki” (nie lubię tego drugiego słowa określającego tę przypadłość, bo sama ją mam) pojawiają się najwcześniej. W Twoich oczach widać, jak na dłoni, zmęczenie, brak snu, stress, postępujący czas.
To spowodowało, że zostały stworzone specjalne preparaty, aby zapobiegać powstawaniu zmarszczek, wygładzać te, które już są i nawilżać odpowiednio skórę w okolicy oczu. Bliskość gałki ocznej wymaga szczególnej uwagi i troski, kiedy dobierasz sobie kosmetyki do pielęgnacji skóry wokół oczu. Uważam, że są to najważniejszy kosmetyki, które stosujemy i „nie ma przebacz”. Jeżeli ważysz cenę kosmetyków (pielęgnacyjnych i kolorowych), to zawsze kosmetyki do oczu będą najwyższej jakości, w pozostałych, jeżeli musisz, możesz iść na ustępstwa.
Twoje oczy są dla Ciebie bezcenne z wielu względów, nie tylko jako widomy znak urody. Wymagają szczególnej opieki od najmłodszych lat.
Pierwszą czynnością, o której zapewne pamiętasz, jest demakijaż oczu. Jeżeli malujesz oczy, to nie ma takiego zmęczenia, które byłoby usprawiedliwieniem. Każdej z nas to się chyba w życiu przydarzyło i doskonale pamiętamy jak wyglądałyśmy rano następnego dnia. Ale nawet wtedy, kiedy nie używasz kosmetyków kolorowych, należy wykonać demakijaż oczu. Na powiekach i rzęsach gromadzi się „kurz dnia” i należy go bardzo delikatnie, ale stanowczo usunąć. Każdego dnia wieczorem siadam przy toaletce. Nalewam na waciki specjalny płyn do demakijażu oczu, przyciskam do zamkniętych powiek. Łokcie opieram o blat toaletki i czuję jak całodzienne zmęczenie spływa wzdłuż ramion, przez łokcie na blat i dalej wzdłuż nóg toaletki do „podziemia”. Razem ze zmęczeniem spływają tusze, kredki, cienie, albo tylko „kurz dnia”, jeżeli się nie malowałam. Jeżeli tego nie robiłaś dotąd, to zrób to w najbliższy wieczór, a odtąd może to być jedna z Twoich ulubionych chwil dla siebie.
Zanim poznałam kosmetyki Mary Kay stosowałam mleczko lub śmietankę. Nie dawało się zmyć makijażu bez tarcia i rozciągania skóry na powiekach. Czy Tobie się to udaje? Teraz, oczywiście, stosuję Beztłuszczowy Płyn do Demakijażu Oczu Mary Kay. Jest dwuwarstwowy i usuwa każdy rodzaj makijażu, w tym wodoodporny. Delikatnie wstrząsam płyn, aby wymieszać obie warstwy i wilgotne waciki przykładam do powiek. Nie trę, tylko trzymam parę chwil tak, aby rozpuszczone „farby” przeszły na waciki, potem delikatnie przesuwam waciki w dół i w kierunku nasady nosa. Jeżeli istnieje taka potrzeba, zwłaszcza po bardzo mocnym makijażu (no, w dojrzałym wieku raczej się go już nie stosuje), to ponawia się oczyszczanie. Szybko jednak opanujesz technikę jednorazowego użycia wacików, bez pocierania i szarpania skóry powiek.
Beztłuszczowy Płyn do Demakijażu Oczu jest bezpieczny dla wrażliwych oczu, także dla oczu ze szkłami kontaktowymi.
Ma też rewelacyjną zaletę: kiedy zmieniasz w ciągu dnia makijaż oczu używając Płynu, możesz natychmiast po usunięciu poprzedniego, nakładać nowy, bowiem na skórze powiek nie pozostaje tłusta warstwa i bez problemów skóra przyjmuje nowe kolorowe kosmetyki.
cdn
Byłam na spotkaniu z panem dr. Markiem Bardadynem, ekspertem w sprawach żywienia i stosowania naturalnych środków leczniczych w profilaktyce i terapii schorzeń cywilizacyjnych.
Czytam teraz jedną z jego książek pt. „kody młodości” z podtytułem ” odmładzanie strukturalne wiek a metryka”, wydaną przez Dom Wydawniczy REBIS Sp. z o.o.
W rozdziale „Pierwsze wrażenie” autor pisze o mięśniach twarzy i zmianach, które one powodują. „Aby zapobiec tym zmianom, powinieneś nie tylko wykonywać pompki, skłony i dźwigać sztangę*, ale spędzać również trochę czasu przed lustrem.”
Autor doradza, abyś – jeżeli ostatnio nie zajmowałaś się mięśniami twarzy – zaczęła od ich wzmacniania i przywróceniu im właściwego napięcia. I pisze co należy zrobić. Pomyślałam sobie, że na początek jest to znakomite ćwiczenie dla Ciebie, która jeszcze nie ma książeczki Evy Fraser „Ucieczka od zmarszczek”, o której pisałam we wpisie Gimnastyka Mięśni Twarzy i 01.05.09 we wpisie „Woda na mój młyn”, ale też nie ma dla siebie (?) czasu. To może być znakomity początek. Pan doktor Marek Bardadyn w swojej książce, o której wspominam powyżej, pisze:
„… rano i wieczorem wykonaj po trzy razy, na przemian, dwa ćwiczenia. Pierwsze polega na możliwie najsilniejszym zaciśnięciu oczu, ust i nozdrzy mniej więcej na 10 sekund.Po chwili przerwy jak najszerzej otwórz oczy i usta i rozszerz nozdrza, zachowując przedstawioną wyżej kolejność: oczy, usta, nos. Kiedy zaczynasz ćwiczyć, zachowaj ostrożność, aby podczas silnego otwierania ust nie zwichnąć sobie żuchwy.”
Te ćwiczenia wymagają mało czasu, a i lustro nie jest konieczne.
Pamiętaj, że ćwiczenia mięśni twarzy wykonujemy mając oczyszczoną skórę, bez kremów i bez makijażu.
Mimo tego zalecenia, przed ćwiczeniami, szczególnie rano, wklepuję pod oczy niewielką ilość wazeliny kosmetycznej, kupionej w aptece.
* czyżby pan doktor zalecał gimnastykę mięśni twarzy mężczyznom? Im jakoś zmarszczki nie przeszkadzają, tak jak nam, kobietom.
Jak zauważyłaś zmieniłam motyw mojego bloga.
Bardzo mi się podobał, i nadal mi się podoba, poprzedni. Doszłam jednak do wniosku, że należy go zmienić. Zestaw tamtych kolorów: czerń, biel i pomarańcz przepiękny. Niestety, czytanie w kontrze (białe litery na ciemnym tle) jest męczące dla oczu, szczególnie w komputerze, szczególnie dla okularników, szczególnie dla kobiet dojrzałych. W blogu zaczęło przybywać tekstów. Chcę, aby były czytane i jeżeli tylko są czytane do końca, to, aby nie powodowały zmęczenia oczu.
Ciekawa jestem jak oceniasz nowy motyw. Podoba Ci się? Jeżeli tak, to oznacza, że zmiany mogą być, także „na lepsze”, i nie należy ich się bać.
Zbliża się lato – może należy zmienić kolor pomadki? może należy zmienić wodę kolońską? może należy zmienić fryzurę? może warto kupić bardzo kolorową bluzkę lub sukienkę? może warto dokonać jakiejkolwiek zmiany, której się obawiamy?
Oczywiście zmiana motywu, to nie jest wielka zmiana w życiu (chociaż w blogu tak), ale czy nowa bluzka w kolorze, który zawsze Ci się podobał, a który obawiałaś się „nosić” i na wszelki wypadek rezygnowałaś przed zakupem, to wielka zmiana?
Woda, mydło, detergenty, których używasz w kąpieli lub pod prysznicem, w saunie, ale i podczas pływania w basenie i w naturalnych zbiornikach wody częściowo pozbawiają Twoją skórę warstwy ochronnej, czyli kwaśnego odczynu pH. Wartość pH skóry wynosi 4,5 – 6,5 . Jej odnowa zajmuje skórze od 30 minut do nawet 4 godzin. W kąpieli usuwasz płaszcz tłuszczowy i narażasz swoją skórę na atak bakterii i grzybów, które uwielbiają środowisko zasadowe.
Nie wiem czy Starożytni wiedzieli o tym, ale już oni namaszczali się różnościami.
Współczesna kosmetyka pielęgnacyjna zaleca po kąpieli, ale też po każdym myciu rąk i twarzy, stosowanie odpowiednich środków natłuszczających i nawilżających, które przyspieszają regenerację skóry poprzez odbudowę warstwy hydrolipidowej. Sprawiają one, że skóra odzyskuje szybko swój prawidłowy kwaśny odczyn pH 4,5 – 6,5, a Ty masz miłe uczucie odświeżenia.
Balsamy do ciała są najczęściej emulsjami typu O/W, czyli olej w wodzie (cząsteczki oleju otoczone są przez cząsteczki wody). Łatwo się rozsmarowują, szybko wchłaniają, nie pozostawiają tłustej warstwy. Bardzo dobre dla skóry normalnej i tłustej. Łatwo je usunąć wodą.
Skóra dojrzała, najczęściej sucha, wymaga większego natłuszczenia czyli emulsji typu W/O. Emulsje te nie dają się łatwo usunąć wodą, trwalej i dłużej pokrywają i ograniczają przezskórną utratę wody. Dla skóry dojrzałej zalecane są emulsje w postaci kremu i/lub gęstego mleczka.
Będąc kobietą dojrzałą możesz używać obu rodzajów emulsji i wykorzystać ich zalety:
rano, przed wyjściem z domu – balsam typu O/W
wieczorem – balsam typu W/O.
Pachnące balsamy, a takie są w większości produkowane, niekiedy kłócą się z naszym ulubionym zapachem perfum.
Latem zapewne używasz lekkich wód toaletowych zamiast zimowych perfum.
Mary Kay daje możliwość doboru balsamu do jednej z czterech wód toaletowych, i myślę, że znajdziesz wśród nich swój zapach.
„Każda kobieta powinna mieć toaletkę” – takie hasło głosiłam jakiś czas temu i doradzałam jak do tej toaletki dojść. Nadal tak uważam, ale nieco zweryfikowałam swoje poprzednie pomysły.
Dzisiaj kupiłam i ustawiłam na swojej toaletce w łazience specjalne lustro powiększające 5x. Wzrok coraz gorszy, to i powiększenie coraz większe. Ale nie to było najważniejsze. Moja łazienka, jak większość łazienek w Polsce, nie ma okna. Brak zatem światła dziennego. Aby sprawdzić czy nie wyglądam jak Sioux na wojennej ścieżce biegałam do okna w pokoju, by ujrzeć siebie w świetle dnia. Nie było to wygodne, a poprawianie efektów „specjalnych” zajmowało czas i deprymowało.
Lusterko, które kupiłam ma trzy rodzaje światła: sztuczne żarówkowe, sztuczne świetlówkowe i dzienne. Oczywiście naturalne dzienne światło jest trudne do podrobienia, ale zawsze bliżej do niego w tym lustrze.
Tak więc sytuując toaletkę w swoim domu pamiętaj, aby – jeżeli to tylko możliwe – znajdowała się jak najbliżej okna. Pomieszczenie, w którym będzie ustawiona, powinno Ci zapewniać możliwość spokojnego spędzenia w nim tyle czasu ile potrzebujesz. Wydaj zakaz wstępu w tym czasie reszcie domowników. Twoje dzieci wywalczyły sobie takie prawo, Twój mąż lub partner też. A Ty?
Po co mi toaletka? – zapytasz.
Po pierwsze – toaletka jest tylko Twoja i wara od niej każdemu.
Po drugie – przy toaletce siedzisz na taborecie, który jest dopasowany do Twoich rozmiarów i na odpowiedniej wysokości względem lustra. Czy zauważyłaś, że w wielu domach lustra są na wysokości dostosowanej do wzrostu lokalnego mężczyzny? Wieczorem, kiedy zmywasz makijaż oczu przykładając waciki do powiek, opierasz łokcie o blat toaletki i całodzienne zmęczenie spływa nimi w dół.
Po trzecie – na Twojej toaletce masz wszystko pod ręką (rano lub przed wyjściem wieczorem pamiętaj mieć też pod ręką Twoją kosmetyczkę, którą nosisz w torebce, bo tam masz część swoich kosmetyków kolorowych). Oszczędzasz czas i nerwy.
Po czwarte – widzisz jak pięknie prezentują się Twoje kosmetyki? Flakon(y) z perfumami? Nawet jeżeli któreś perfumy, które dostałaś w prezencie niezbyt Ci odpowiadają i ich nie używasz, to skoro są w pięknym flakonie, a darczyńca może zobaczyć, że stoją, co niewątpliwie sprawi mu przyjemność, to też toaletka jest najlepszym miejscem na ich ekspozycję.
Po piąte – Twoja toaletka mówi o Tobie. Jeżeli jeszcze jej nie masz, to zacznij o niej myśleć, wyobrażać ją sobie, oglądać pisma, w których są prezentowane toaletki, zaglądaj do sklepów, galerii. Zobaczysz jakie to może być podniecające. To będzie mebel tylko dla Ciebie. To nie jest rodzinna szafa. Możesz myśleć tylko o sobie i swoich upodobaniach.
Moja toaletkę kupiłam po dwóch latach od kiedy zobaczyłam ją po raz pierwszy w galerii, obok której przechodziłam dość często, czasami zbaczając specjalnie z trasy. Przed jej zakupem powstrzymywała mnie cena. Toaletka była dziełem oryginalnym projektantki mebli i rozumiałam, że musiała mieć swoją cenę. Dojrzewałam dwa lata, aby ją posiąść za ustaloną cenę. Czekała na mnie, była mi przeznaczona. Po jej zakupie dowiedziałam się, że pewna pani bardzo chciała ją kupić, ale kiedy przyprowadziła do galerii swojego męża, który miał ten zakup sfinansować, ten oczywiście wyśmiał ją i stwierdził, że nie wyda pieniędzy (dla niego to były żadne pieniądze) na coś, co nie jest antykiem. Na szczęście ja finansowałam się sama! Uwielbiam swoją toaletkę. Jest ona zaprojektowana tak, jak gdyby projektantka widziała moją łazienkę. Nie widziała. Ale ja wiem, iż projektowała ją dla mnie, bo tak się już w świecie zdarza, że gdzieś w kosmosie zderzają się czyjeś marzenia z czyimiś pomysłami, aby przeistoczyć się w konkretny przedmiot i uradować marzyciela.
A jeżeli masz już toaletkę, to spójrz na nią uważnie, bo to nie jest zwykły mebel. Może jeszcze sekretarzyk jest takim kobiecym meblem. Zamiast listów piszemy maile, blogi, esemesy, i sekretarzyki odeszły do historii.
Ale toaletki? Nigdy!
Im większa zawartość lipidów, tym skuteczniejsza pielęgnacja ust.
Płaszcz lipidowy skóry dojrzałej jest cieńszy niż skóry młodej, ponieważ gruczoły łojowe i potowe pracują wolniej.
A usta nie tylko, że mają bardzo cienką warstwę rogową, z niewielką ilością melaniny, to na dodatek w ogóle nie mają gruczołów łojowych.
Wszystko to powoduje, że nasze usta są bezbronne wobec zewnętrznych wrogów. Dlatego chronimy nasze usta używając balsamów, pomadek i błyszczyków.
Ich drugą, nie mniej ważną, rolą jest podkreślanie naszej urody.
Błyszczyk pozostawia na ustach wodny lub tłusty, niekiedy srebrzysty ślad. Należy uważać, aby błyszczyk nie był klejący. Z reguły błyszczyki zawierają dużo oleju rycynowego, który ma dobre właściwości pielęgnacyjne, chociaż dlatego też mniejsza jest trwałość pigmentów. Jak zwykle: coś za coś. Lepiej jednak usta pomalować raz jeszcze niż narazić na negatywne działania środowiska.
Wielką zaletą błyszczyka jest to, że optycznie powiększa usta i nadaje im zmysłowy połysk.
Błyszczyki Mary Kay zawierają mikro-kuleczki, które optycznie spłycają linie wokół ust. Wyciąg z aloesu ma działanie nawilżające i odżywiające skórę warg. Mają lekką formułę nasączoną m.in. witaminami A i E, stanowiącymi 80% ich formuły, co zapobiega uczuciu „lepkości” ust. Usta stają się miękkie, delikatne i lśniące.
Piszę o ustach tak dużo, bo wiem, a i Ty wiesz, że usta grają jeszcze trzecią rolę, może nawet najważniejszą: biorą udział w komunikacji między ludźmi. Ich układ i kształt komunikują naszą radość, zadowolenie, sympatię, smutek, a ich grymasy wyrażają zniechęcenie, lekceważenie, niechęć, złość.
W wyniku jednostronnego używania mięśni wokół ust może dojść do powstania pionowych drobnych zmarszczek wokół ust, szczególnie widocznych nad górną wargą. Ale tutaj bez gimnastyki mięśni twarzy się nie obejdzie.
Czy znalazłaś „Ucieczkę od zmarszczek” Evy Fraser? W wydawnictwie jej nie ma, ale jest w kilku księgarniach wysyłkowych. Wejdź na stronę www.nokaut.pl i znajdź najtańszy egzemplarz.
Jeżeli zechcesz, to chętnie będę asystować podczas wdrażania się w ten, nieco żmudny początkowo, rytuał. Potem jakoś leci. Sama ćwiczę piąty miesiąc. Najtrudniejsze jest dla mnie ćwiczenie jednostronnego mięśnia przy nosie – podnosi mi się cały nos. Ciągle wyczekuję na kogoś, kto też będzie ćwiczyć mięśnie twarzy. W grupie raźniej, nawet jeżeli będziemy się wymieniać uwagami przez internet, a nie na żywo. Może i lepiej, bo podczas ostatniego pokazu gimnastyki nie mogłyśmy powstrzymać się od śmiechu. Na szczęście śmiech jest wspaniałą gimnastyką twarzy i całego ciała, bez wyłączania mózgu; pokaz spełnił swoje zadanie.
|
|
Najnowsze komentarze