Automatycznie zapisany szkic

Zatem mam już w rękach Punktowe Serum na Przebarwienia Mary Kay. Napisałam o nim krótko we wpisie 26 grudnia 2013 r. Rozpoczęłam test na kilku plamach na twarzy, które są dla mnie najbardziej denerwujące. Stosuję Serum dwa razy dziennie, zawsze po oczyszczeniu twarzy (aktualnie Oczyszczającą Pianką Volu-Firm TimeWise Repair Mary Kay, która okazała się niezwykle wydajna). Ocena zmian  intensywności plam jest dość trudna, zwłaszcza że moje plamy liczą sobie już sporo lat. Podejmę się tej oceny po upływie 6 tygodni, bowiem wtedy zmiany na lepsze powinny być widoczne. Trudno je dokumentować w amatorskich warunkach aparatem fotograficznym. Musi wystarczyć oko.
Kilka słów o tym jak działa Punktowe Serum na Przebarwienia Mary Kay?
Zawarty w nim Kompleks MelaCEP™ ma w składzie aktywne składniki rozjaśniające. Jest tam witamina C  pozyskana z wyciągu ze śliwki Kakadu (pisałam o niej we wpisie Rozjaśniający i sprężysty Nowy Rok), ekstrakt z zapaliczki (pisałam o niej we wpisie o maseczce rozjaśniajacej ), ekstrakt z nasion słonecznika i wyciąg z fermentacji bakterii Lactobacillus, naturalnej substancji przyczyniającej się m.in. do utrzymaniu właściwego pH skóry.

Niezależnie od tego jaki masz rodzaj czy odcień skóry, Punktowe Serum na Przebarwienia Mary Kay jest dla Ciebie odpowiednie. Jest beztłuszczowe, bezzapachowe i nie zatyka porów.
Przyjrzyj się też swoim dłoniom, tej metryce trudnej do ukrycia przed oczami innych. Może warto zadziałać przy pomocy Punktowego Serum?
Spodziewam się, że skóra z młodymi plamami, chociażby po opalaniu lub spowodowanymi podrażnieniami występującymi podczas trądziku, zareaguje na Punktowe Serum na Przebarwienia mocniej i szybciej.

Dodaj komentarz

 

 

 

Możesz użyć te tagi HTML

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>