Z uporem maniaka powracam do tematu fotografii kobiety dojrzałej. Zwłaszcza dojrzałej. Młodość też ma swoje wymagania fotograficzne, ale młodości wiele uchodzi bezkarnie. Dlaczego wracam do tego tematu?
Przed kilkoma dniami zobaczyłam w jednym z kolorowych pism kobiecych zdjęcie kobiety niewątpliwie dojrzałej, bowiem poznałam ją kilkadziesiąt lat temu i co jakiś czas mogłam oglądać jej zdjęcia w różnych pismach. Zdjęcie eksponuje twarz w dużym powiększeniu. W pierwszym momencie nasunęło mi się podejrzenie, że zostało użyte złośliwie. Nie będę się nad tym rozwodzić, ale zrobiło mi się przykro, kiedy zobaczyłam na twarzy starania o ukrycie mijających lat, a także korekty tego i owego. Nie będę się nad tymi staraniami pastwić. Gdyby to ode mnie zależało, to nie puściłabym tego zdjęcia do druku, bo rozumiem kobiety i szanuję ich tęsknotę do ładnego wyglądu.
Kilka stron dalej widzę na małym zdjęciu zbliżenie twarzy tej samej kobiety, na pewno z niedalekiej przeszłości – wygląda atrakcyjnie i chociaż „swoje wiem” cieszę się, że mamy taką ładną kobietę wśród dojrzałych Polek.
Zawsze pamiętaj – nie pozwól się fotografować z „bliży”, a zwłaszcza jeżeli przewidujesz, że taka fotografia może być gdziekolwiek wykorzystana.
Najnowsze komentarze