Skończyłam czytać przed chwilą artykuł Margit Kossobudzkiej w Wysokich Obcasach, dodatku do GW z 13 lipca 2013 r. o słońcu, opalaniu, witaminie D (hormon witaminowy?) i jej braku sprzyjającym osteoporozie i całego szeregu innym chorobom i dolegliwościom. Na pewno warto z tym tekstem się zapoznać.
Wiele pisałam już o ochronie skóry. Jeżeli klikniesz w tag „ochrona skóry” znajdziesz tam wszystkie moje wpisy związane z tym tematem. Zajrzyj też do wpisu o korzystaniu z dobrodziejstw słońca; mnie się ta metoda bardzo podoba. I nie zapomnij o Emulsjach Ochronnych do Opalania z filtrem SPF 30 (wysoka ochrona) i SPF 50 (bardzo wysoka ochrona) Mary Kay. A jeżeli unikasz słońca, ale marzysz o złocistym odcieniu skóry, sprawdź Balsam Samoopalający Mary Kay. Używając go codziennie jakbyś używała swojego zwykłego balsamu do ciała, zauważysz delikatne zmiany koloru skóry. Można go używać do twarzy. Ale tutaj zalecam ostrożność. Latem promienie słoneczne i tak dotrą do Twojej twarzy i dekoltu, które oczywiście chronisz kremami z SPF 15. Dla kobiety dojrzałej jest to wystarczająca opalenizna twarzy. Balsam Samoopalający najlepiej spisuje się na łydkach i ramionach.
Najnowsze komentarze