Automatycznie zapisany szkic

Kiedyś już pisałam, że kobieta bardziej dojrzała powinna unikać fotografów, którzy chcą koniecznie zrobić jej ujęcia z bliska. Są oczywiście osoby fotogeniczne, którym mało co zaszkodzi. Większości jednak brakuje tej zalety. Jesteś zadowolona ze swojego wyglądu na fotografiach? Wszystkich? Ja nie. Zwłaszcza na zdjęciach twarzy i szyi. Na żywo Twoja twarz jest prawie w ciągłym ruchu. Jest zmienna i dzięki temu pełna życia. Na żywo to jesteś Ty widziana przez innych. Ważne jest wtedy to, jak inni Ciebie odbierają, a to jak wyglądasz w danym momencie jest mniej ważne, albo wcale. Kiedy coś opowiadasz Twoja mimika bywa niekiedy zaskakująca, ale związana z treścią Twojego opowiadania jest dobrze widziana przez słuchacza czy słuchaczy. Na fotografii jest Twoja twarz uchwycona w ułamku sekundy – pozowana ze sztucznym uśmiechem lub zrobiona z zaskoczenia pokazuje grymas, który pogłębia bruzdy i zmarszczki, niszczy owal twarzy, a na dodatek nie od „strony lepszego profilu”. Jeżeli tak jest na fotografii to myślisz „Ja tak na prawdę staro wyglądam? Ten podbródek, te worki pod oczami, te bruzdy biegnące od nosa, te opuszczone kąciki ust! A szyja? Lepiej nie mówić.”  Na jakiś czas tracisz pewność siebie. Oczywiście bywają osoby, dla których to jest bez znaczenia. Mało spotkałam takich kobiet w dojrzałym wieku. Większość cierpi, nawet jak oglądający zdjęcia twierdzą, że ” świetnie wyszłaś”. Ty zaś myślisz dlaczego wcześniej nie wyszłaś , zanim zrobiono to zdjęcie.

Przesadzam? Może. A przecież pomijam sytuacje ujęć kiedy np. jesz. To już koszmar. Co więc zrobić? Unikaj, wręcz zakaż robienia Tobie zdjęć z tzw. bliży (o dziwo, takie słowo istnieje w słowniku komputera, bo mi je nie podkreślił czerwonym wężykiem!). Zawsze z daleka i najlepiej na stojąco.

Temat fotografii pojawił mi się po przeczytaniu artykułu w „Ale historia” o „wyretuszowanych” ze zdjęć postaciach rewolucjonistów i działaczy komunistycznych, którzy występowali na fotografiach ze Stalinem czy Leninem. Były i takie fotografie, z których znikały po kolei cztery osoby. I to nie tylko w czasach stalinowskich. Taki Trocki był w ZSRR persona  non grata do końca lat 80-tych. Pomyślałam sobie, że mnie nikt nie wyretuszuje, najwyżej wyrzuci wszystkie zdjęcia na śmietnik. Przejrzę więc moje zdjęcia i osobiście usunę te, które mi wadzą. Trzeba zostawić potomnym tylko te najpiękniejsze, i niezbyt dużo. To samo należy zrobić w Internecie.

Dodaj komentarz

 

 

 

Możesz użyć te tagi HTML

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>