Co po oczyszczeniu twarzy? Oczywiście tonik. Tonik to mój konik. I chociaż wychodzi rym częstochowski, jego działanie jest jak najbardziej wykwintne, a i pożądane przez skórę. Tonik usuwa wszelkie resztki, z którymi nie poradziła sobie woda i naprawia szkody wyrządzone skórze przez wodę (pH 7). Wtrzepując tonik w skórę bardzo szybko przywracasz właściwe jej pH. Tonik ma pH z reguły od 4 do 5,5 czyli odpowiednią kwasowość dla odczynu cieniutkiej warstwy lipidów znajdujących się na powierzchni naskórka, a chroniącej skórę przed bakteriami, zimnem i różnymi substancjami chemicznymi. Tak więc także zimą należy go stosować, aby Twoja twarz była chroniona i piękna. Zimą piękny wygląd wymaga sporo zabiegów, bowiem – jak powiedział jeden z bohaterów Jane Austen – rzadkością jest zobaczenie pięknej twarzy kobiety zimową porą. Nie dociekałam tego, ale widocznie wonczas kobiety nie stosowały toników. Zresztą ów bohater nie zyskał akceptacji w oczach Jane. Trudno się dziwić, bo to był podtatusiały chłystek z nieuzasadnionymi niczym pretensjami. Nie zmienia to jednak w niczym faktu, że zimową porą trzeba swojej urodzie poświęcać więcej czasu i troski.
Mary Kay ma trzy rodzaje toników: nawadniający dla cery normalnej do suchej (Formuła 1), tonik odświeżająco oczyszczający dla cery mieszanej (Formuła 2) oraz tonik przeciw zaskórnikom (Formuła 3). Wszystkie w tej samej cenie 52 PLN. Na jak długo starcza? Wszystko zależy od rodzaju toniku i od entuzjazmu, z jakim tonik używasz. Z moim entuzjazmem tonik Formuła 1 starcza mi na 5-6 tygodni. Innym starcza na półtora do dwóch miesięcy, czyli od 26 do 40 zł miesięcznie.
Najnowsze komentarze