Zajrzałam wczoraj do kilku sklepów z damską odzieżą. Nawet w jednym kupiłam z 50-procentową zniżką tzw. wdzianko, jako dodatkowy stroik w serii, którą co jakiś czas uzupełniam nowościami. Na lato nie bardzo się nadaje ze względu na kolory, ale teraz jeszcze jak najbardziej. A co proponują nam, kobietom dojrzałym, ale nie celebrytkom, i to bez zniżek?
Skąd te celebrytki? Otóż kilka dni temu rozmawiałam z Kobietą Nieprzezroczystą o pewnym wydarzeniu medialnym, w którym uczestniczyła. Oczywiście mówiłyśmy (bo jakże by inaczej) też o tym, jak ona i inne kobiety były ubrane. Ona, jak przystało na elegancką, dojrzałą i nieprzezroczystą kobietę, tylko w stopniu ogólnym nie zlekceważyła współczesnej mody. Jak ją znam – wyglądała pięknie.
- Nic, co wisi teraz na wieszakach w sklepach nie mogłabym założyć, bez przeróbek – powiedziała.
I dodała: – A gdyby, to wtopiłabym się w ściany i resztę kobiet w sali.
- Dlaczego? – spytałam.
- Większość kobiet miała na sobie to, co się nosi, czyli to, co jest teraz w sklepach – stwierdziła.
- To dlaczego one noszą to, co je nie wyróżnia wśród innych? Przecież są to kobiety mądre i nie zniewolone.
- Oczywiście -zgodziła się ze mną – ale one muszą nosić to, co „się nosi”, bo są celebrytkami.
- Nie rozumiem – bezradnie stwierdziłam. – Dlaczego?
- No bo tak – usłyszałam i rozmowa na ten temat została zakończona.
Niestety, moje wczorajsze peregrynacje po sklepach potwierdziły w większości wypadków, że trudno kobiecie dojrzałej nadążyć za modą. Nie da się zdjąć z wieszaka w sklepie, założyć na siebie i móc poczuć się modnie, ale i komfortowo. A do tego ładnie i elegancko wyglądać, czyli tak, aby nikt nie powiedział o Tobie „stara dzidzia”. Jeżeli nie jesteś celebrytką, to możesz się z takim przyjęciem spotkać. Oczywiście, stajesz się nieprzezroczysta, ale czy o taką nieprzezroczystość Ci chodzi?
Najnowsze komentarze