Gin and Tonic. Popularny drink, lubiany przez kobiety, który - niestety – wiele kobiet, zwłaszcza anglosaskich, wpędził w chorobę alkoholową. Całe nieszczęście bierze się może z nieporozumienia – kobiety chcą się po prostu wzmocnić i pokrzepić, bowiem „tonic” po angielski znaczy „wzmacniający” i „krzepiący”. No dobrze, ale wobec tego po co Gin w tym zestawie? A zestaw jest bardzo zdradliwy – ot, prawie soczek. Kiedyś, przez kilka lat, nie mogłam nawet pomyśleć o ginie. Cóż, Kobiecie Nieprzezroczystej nie da się przejść przez życie suchą stopą (jeżeli to się „stopą” nazywa).
Nie będziemy się w nic wpędzać. Zajmiemy się wyłącznie drugim składnikiem drinku. Skupimy się na Toniku.
Zaskakuje mnie jak wiele kobiet ma obojętny stosunek do toniku kosmetycznego. Nie ma go nawet na swojej toaletce. Zauważyłam też, że niektóre kosmetyczki ledwie muskają twarz klientek po oczyszczeniu wacikiem słabo nasączonym tonikiem.
Jeżeli używasz toniku w codziennej pielęgnacji, to może ten wpis upewni Cię w słusznym wyborze i dowiesz się jeszcze czegoś, o czym nie wiedziałaś.
Jeżeli toniku nie używasz, to przedstawione niżej korzyści przekonają Cię do jego „natrzepywania” na skórę twarzy, szyi, dekoltu, a także miejsc pod piersiami, które być może już tak dumnie nie sterczą jak kiedyś i wymagają większej troski.
Tonik kosmetyczny – wodny roztwór, którego głównym składnikiem jest woda demineralizowana (destylowana). Zestaw reszty składników jest już wynikiem prac laboratoriów firm kosmetycznych nad potrzebami kobiet i mężczyzn (wody po goleniu).
Zastanawiam się od czego zacząć wyliczanie korzyści płynących ze stosowania toniku – każda ważna. Która ważniejsza? Zajmujemy się tutaj przede wszystkim pielęgnacją skóry dojrzałej.
Jest jednak coś, co czyni tonik niezbędnym w każdym wieku i dla każdego rodzaju cery. Jest to właściwe pH skóry. Wartość pH ma dla każdego człowieka ogromne znaczenie, bowiem wszystkie procesy przemiany materii przebiegają w ograniczonym zakresie pH. Nie będę robić tutaj wykładu, myślę, iż wystarczy jeżeli napiszę, że pH skóry wynosi od 4,5 do 6,5. Po użyciu mydła lub kremu do golenia, które mają pH 8 – 9, po kąpieli i myciu twarzy wodą (pH 7) powrót do właściwego pH skóry trwa od 30 minut do nawet 4 godzin. No i co z tego? – zapytasz. Z tego, że przez ten czas Twoja skóra jest bezbronna. Odbudowa warstwy hydrolipidowej skóry, która stanowi ochronę przed czynnikami zewnętrznymi, chemicznymi, przed bakteriami, zimnem zajmuje właśnie tyle czasu.
Tonik, którego pH wynosi 4 – 5,5 przywraca szybko skórze właściwe jej i pożądane pH. I to jest dla mnie jego najważniejszą zaletą i korzyścią z jego stosowania.
Po każdym myciu, oczyszczaniu i kąpieli tonik staje się Bodyguard Twojej skóry. Nie musisz być Whitney Houston chronioną przez Kevina Costnera. Chociaż może trochę szkoda. Na pocieszenie dodam, że Whitney mogła mieć problemy z nadużywaniem pierwszego składnika drinku Gin and Tonic, więc może i lepiej nie zazdrościć jej tego Kevina?
Aby Ciebie nie zanudzać, o kolejnych korzyściach „natrzepywania” tonikiem skóry napiszę w kolejnym wpisie.
Ale skoro już jesteśmy przy filmach, to zapewne pamiętasz piękny film (może nawet odpowiedniejszy dla kobiety dojrzałej? A może nie, przecież Kevin Costner jest bardzo już dojrzały i na pewno odpowiedni dla kobiety dojrzałej!) „Wożąc panią Daisy” z Jessicą Tandy i Morganem Freemanem, z piękną muzyką Hansa Zimmera.
Jeżeli masz przypadkowo Gin w domu, to dam Ci przepis na drink „Gin Daisy” według „Nowojorskiego Leksykonu Drinków” autorstwa Sally Ann Berk wyd. przez Koenemann Verlagsgesellschaft mbH w Kolonii.
Oto on:
6 części ginu (90 ml)
2 części soku cytrynowego (30 ml)
łyżka grenadiny (w PRLu była nie do kupienia)
łyżeczka syropu cukrowego
woda mineralna gazowana
plasterek pomarańczy
Wlej składniki, oprócz wody, do shakera z pokruszonym lodem, wymieszaj. Przecedź do oziębionej szklanki highball. Dopełnij wodą mineralną i wymieszaj. Przybierz plasterkiem pomarańczy.
Gin Daisy pij umiarkowanie. A tonik postaw na swojej toaletce i używaj do woli, nie tylko rano i wieczorem, także w ciągu dnia w celu nawilżenia skóry.
Najnowsze komentarze