Tak, tak, do Ciebie piszę. To Ty jesteś Nieprzezroczysta.
Przypomnij sobie chwilę kiedy wzrok kobiety lub mężczyzny zatrzymał się na Twojej twarzy lub sylwetce i wiedziałaś, że to Ciebie widziano, a nie ekspozycję butów za Tobą.
Przypomnij sobie jak wtedy wyglądałaś, jaki miałaś makijaż, jak byłaś ubrana.
Czy to, że nie byłaś przezroczysta wpłynęło na poprawę Twojego samopoczucia?
Może ktoś nazwać to próżnością. Chyba tylko dlatego, że kiedyś nam wmawiano, iż dbanie o swój wygląd jest objawem próżności. Człowiek bardzo potrzebuje afirmacji i poczucia tożsamości. A skąd mamy otrzymywać dodatkowe bodźce jeżeli jesteśmy przezroczyste i nikt nas nie widzi? Czy widzą nas w naszych domach?
Wiem, że wartości wewnętrzne, dobroć… , można wymieniać liczne nasze kobiece walory, które ponoć zastępują wszystko, co jest blichtrem, próżnością, pozorem…, można wymieniać ułomności, którymi szafują ci, którzy najchętniej wepchnęliby nas w mysią dziurę, ale wiem też, że mają oczy wkoło głowy, kiedy tylko zoczą coś ładnego; wartości wewnętrzne jakoś nie równoważą tych zewnętrznych.
Mój Eksio (biorę nazwę od Katarzyny Grocholi) wśród licznych zalet (niestety, jedna z wad uniemożliwiła trwanie związku) miał taką, że na każdym przyjęciu, w którym braliśmy oboje udział, a do którego zawsze starannie się przygotowywałam (chociaż nie miałam co na siebie włożyć), mówił mi do ucha: „Znowu jesteś najładniejszą z tych wszystkich kobiet”. To działało! Nawet jeżeli obiektywnie nie było prawdą, myślę, że w to wierzył, i to on, bardziej niż ja, czuł się dowartościowany, bo przyszedł z najładniejszą kobietą. A ja, jak każda prawie kobieta, dopóki się nie przestawi na pozytywne o sobie myślenie, nie byłam tego pewna i uważałam, że mój mąż chce mi sprawić przyjemność. Ale właśnie o to chodzi! A może jednak jestem najładniejsza? – myślałam sobie. Bardzo to poprawia samopoczucie i wpływa na urodę. Twoja pogodna i uśmiechnięta twarz, Twoje ruchy, wszystko to sprawia, że naprawdę jesteś ładną kobietą, a na tym przyjęciu najładniejszą.
Tak więc, kiedy poświęcasz sobie wiele uwagi, dbasz o siebie i nie przyspieszasz naturalnych efektów starzenia się, to nie z próżności, tylko robisz to dla siebie, swojego partnera, swoich dzieci, swoich bliskich i przyjaciół, znajomych, szefów, koleżanek i kolegów z pracy i dla wszystkich innych ludzi. Co ciekawe – oni wszyscy to doceniają i lubią Twoją pogodną i zadbaną twarz.
[...] ogłosiłam w jednym z moich wpisów panią Stefanię Grodzieńską Matką Chrzestną mojego blogu „Kobieta Nieprzezroczysta”. Stefania Grodzieńska napisała kiedyś, że kobieta w pewnym wieku staje się przezroczysta. [...]
[...] bo wiedziała, że „duże miasto” jest tuż, tuż. Myślę, że Marianna J. była Kobietą Nieprzezroczystą. Jeżeli klikniesz w ten link znajdziesz mój wpis sprzed 5 lat. Nic bym w nim nie zmieniła. [...]