Ostatnio pojawiło się w tygodnikach, a nawet w prasie codziennej, sporo artykułów o starzeniu się, „nowej” starości, geriatrii, kosmetykach 50+, 60+, nawet 70+. I oczywiście reklam kosmetyków, które mają odmłodzić te wszystkie +++.
W kolorowej prasie oglądam zdjęcia kobiet z różnymi +++ , a jednocześnie przyglądam się polskim kobietom w realu. Ten mój real to Warszawa. Zdawać by się mogło, że w tej Warszawie wszystko jest dostępne, aby wyglądać młodziej niż gdziekolwiek indziej w Polsce. Nic podobnego. Przynajmniej w środowisku dla mnie bliskim. Jakoś nie widzę, aby kobiety z określonego rocznika były coraz młodsze. Natomiast widzę kobiety, które wyglądają ładnie i takie, o których tego powiedzieć nie można. I to dało mi do myślenia: walka o młodość jest kosztowna, wyniki na krótki dystans, czyli bez sensu. Co zatem? Trzeba wyglądać ładnie. Jak to osiągnąć? To Ty, gdziekolwiek byś nie mieszkała, masz na to sposoby. Wiesz też, że trochę, czasami nawet wbrew sobie, trzeba się napracować i nie opuszczać gardy. A efekty? Stajesz się kobietą nieprzezroczystą, bo miło jest na Tobie zatrzymać wzrok.
Najnowsze komentarze