Każdy początek jest trudny. Dla mnie podwójnie trudny. Z reguły, przy nauce nowego przedmiotu lub języka robiłam wrażenie, bo nie byłam, zupełnie odpornej na wiedzę. Potrzebowałam najmniej 2 tygodni, aby otworzyła mi się klapka i zaczęła się wyłaniać wiedza wkładana mi do głowy przez te dwa tygodnie. Pamiętam szaleńczą radość Francuzów, którzy nie mogli pojąć, że nie mogę zapamiętać prostego pytania: „Quelle heure est-il?”
Po dwóch tygodniach wspólnej podróży, kiedy zaczęłam z nimi porozumiewać się w ich ojczystym języku, uznali, że wcześniej sobie z nich kpiłam. A mnie się po prostu otworzyła klapka.
Mam nadzieję, że podobnie będzie z prowadzeniem blogu. Co prawda Mirek Szmajda uczy prowadzenia blogu, ale teraz mnie nie stać na inwestowanie w taką naukę. Finanse świata się walą, u każdego z nas też, trzeba więc uważnie z nimi się obchodzić.
Liczę na wyrozumiałość jeżeli coś będzie nie tak.
Wiem, że robię to z pewnym poślizgiem czasowym, ale chciałabym Ci podziękować za założenie tego bloga na wordpress.com! Dzięki temu, zdałam sobie sprawę, że wordpress to blog dla każdego, a nie tylko dla Patrycji Kierzkowskiej:) (na pewno zainteresują Cię jej obserwacje na http://www.blog.shrew.pl, doprawdy wyłącznie brakowi wcześniejszego zainteresowania prowadzeniem bloga mogę przypisać moją ślepotę w sprawie wordpressa, który ma wszystkie funkcje których potrzebuję). A u Ciebie, droga Nieprzezroczysta, zachwycił mnie layout, choć nieco mało wiosenny:) Pozdrawiam, e.
Zawsze cieszy Człowieka wiadomość, że jest do czegoś przydatny. Życzę powodzenia na Twoim, ewa2005mk, blogu, który zapewne założysz i dasz znać wszem i wobec. Kiedy tylko się nauczę wprowadzać obrazki na blog znajdzie się w nim i Wiosna. Wiem, że czerń do wesołych nie należy i nie jest dobrym „kolorem marketingowym”, ale zafascynowało mnie to połączenie czerni i pomarańczy. Pomarańczowy nie jest moim kolorem. Coś jednak musi być w moim poczuciu estetyki, może w podświadomości, że taki layout wybrałam i na razie nie zamierzam go zmieniać.